Tynki autorskie to proces
Każdy tynk dekoracyjny nawet ten wykonywany systemowo jest pewną formą sztuki. Każdy wykonawca mając do dyspozycji ten sam tynk dekoracyjny, wykona go inaczej.
Przekonaliśmy się o tym na niejednych warsztatach. Po latach pracy każdy wypracowuje sobie swój własny niepowtarzalny styl, który z czasem staje się jego wizytówką. Wtedy przychodzi czas na własną twórczość, którą często szlifuje się na formatkach, ścianach w garażu czy piwnicach. A co w momencie, gdy klient poprosi nas o zrealizowanie swoich wizji?
Spotykamy się i wspólnie omawiamy kształt i formę przyszłej realizacji. To moment, w którym buduje się między nami relacja, która w przyszłości zaowocuje naszym wspólnym dziełem. Niektórzy klienci potrzebują wizualizacji w postaci projektu lub wykonania próbki, ale najczęściej po zbudowaniu wspólnego zaufania zaczynamy tworzyć na ścianach. Niecierpliwość jest w naturze człowieka, w związku z tym już pierwszego dnia klienci „domagają” się od nas końcowego rezultatu.
Powoli. To wymaga czasu. Często na twarzach klientów widzimy przerażenie po wykonaniu pierwszych warstw. Wykonanie kilkuwarstwowego tynku wymaga wielu dni pracy, do momentu, gdy na ścianie pojawi się wymarzona dekoracja. I wtedy po kilku dniach w końcu następuje moment, w którym my dumni wykonawcy prezentujemy swoje dzieło, I tu czasami pada pytanie – czy coś jeszcze będzie robione??
No przecież jeszcze klika dni temu mieliśmy skończyć pierwszego dnia. Tak. To koniec. Podoba się??? Bardzo. I to jest chwila, dla której kochamy tworzyć tynki dekoracyjne.